Mikronezja - Laguna Truk 2010
Laguna Truk to miejsce jednej z najważniejszych bitew morskich II wojny światowej i największe na świecie cmentarzysko okrętów wojennych. Zaczynamy nurkowanie od olbrzymiego statku transportowego San Francisco Maru. 5831 ton wyporności, 116 metrów długości. Mówią o nim "wrak za milion dolarów". Leży na 65 metrach. Widoczność jest doskonała, woda ciepła ok. 28ºC.
pokaż cały tekstStyczeń 2010
Remigiusz Baliński
To tu Amerykanie wzięli psychologiczny odwet na Japończykach za klęskę w Pearl Harbor. Po ich zmasowanym ataku na dnie Pacyfiku znalazły się dziesiatki statków japońskiej marynarki i setki samolotów. Z tego powodu to jedno z najwspanialszych miejsc na świecie do nurkowania wrakowego.
Amerykańska operacja pod kryptonimem Hailstone zaczęła się dość niewinnie. W obrębie Mikronezji dwa amerykańskie samoloty zwiadowcze PB4Y-2 odkryły ogromne zgromadzenie japońskiej floty wojennej. Dla Amerykanów było to spore zaskoczenie i oczywiście nie zamierzali tej wiedzy zlekceważyć. Błyskawicznie zaplanowali atak z powietrza. 17 i 18 lutego 1944 - te dwa dni zadecydowały o amerykańskiej dominacji na Pacyfiku. Na bazę spadło 867 bomb i 70 torped. To był śmiertelny cios w samo serce japońskiej marynarki wojennej, chociaż Japończykom pod dowództwem admirała Kogi udało się wycofać z portu kilka najważniejszych jednostek tuż przed rozpoczęciem bombardowania, między innymi dwa flagowe pancerniki japońskiej floty: Yamato i Musashi.
Na dnie Laguny Truk można jednak podziwiać inne, nie mniej imponujące okręty. Należą do nich między innymi eksplorowane przez nas: San Francisco Maru, Fujikawa Maru, Aikoku Maru, Yamagari Maru i Nippo Maru. Większość z nich została zatopiona z pełnym ładunkiem składającym się z pocisków, min, armat, czołgów i ciężarówek, co jest niekwestionowaną atrakcją dla nurkujących. Ci najbardziej doświadczeni i posiadający specjalistyczny sprzęt do nurkowania głębokiego mają szansę na podziwianie najciekawszych wraków, ze względu na to, że większość tych najciekawszych okrętów leży na bardzo dużej głębokości od 60-70 metrów w głąb.
Zaczynamy od olbrzymiego statku transportowego San Francisco Maru. 5831 ton wyporności, 116 metrów długości. Mówią o nim "wrak za milion dolarów". Leży na 65 metrach. Widoczność jest doskonała, woda ciepła ok. 28ºC. Na dziobie od razu rzucają się w oczy praktycznie nietknięte czołgi Mitsubishi i stojące obok nich ciężarówki. Dalej jest jeszcze ciekawiej. Ładownie wypchane są różnego rodzaju amunicją od pocisków artyleryjskich począwszy i na minach głębinowych skończywszy. A na deser mamy wraki kompletnych samolotów, kolejne czołgi, ciężarówki, a nawet buldożery.
Fujikawa Maru leży nieco płycej, na głębokości ok. 60 metrów. To również duży statek mierzący 132 metry i mający prawie 7000 ton wyporności. Jest w czołówce najlepszych wraków na świecie, leży w pozycji bliskiej naturalnej. Co ciekawe to także jeden z nielicznych wraków mający na pokładzie łazienki w stylu Onsen dokładnie takie, jakie były w ówczesnych japońskich domach.
Eksplorując lagunę na pewno trzeba też koniecznie zanurkować na Aikoku Maru. To jeden z największych wraków Laguny Truk. Jest trudny do penetracji, bo leży na głębokości 70 metrów. Żeby uwierzyć i zrozumieć co przytrafiło się temu pasażerskiemu frachtowcowi o długości 150 metrów i wyporności 10,5 tysięcy ton trzeba go zobaczyć. To wręcz niewiarygodne, że pojedynczy atak z powietrza mógł zniszczyć takiego giganta. Okręt został trafiony w sam środek pokładu i łamiąc się w pół błyskawicznie, w ciągu zaledwie minuty, poszedł na dno. Wygląda to tak jakby ktoś przeciął go w połowie i zabrał dziób. Mimo że Japończycy wydobyli większość załogi i pasażerów dawno temu, wciąż można natknąć się tu na ludzkie szczątki. A na koniec jeszcze Nippo Maru - transportowiec o długości 106 metrów i wyporności 3764 ton. Służył głównie do przewożenia ciężkiego sprzętu wojskowego - armat, czołgów, samochodów ciężarowych, które oczywiście można podziwiać na jego pokładach. Ze względu na doskonały stan zachowania ładunku uznawany za jeden z najbardziej fotogenicznych wraków Laguny Truk.
W Lagunie Truk leży zbyt wiele zatopionych statków, aby spenetrować je wszystkie podczas jednego, zbyt krótkiego, pobytu. Był to już nasz trzeci wyjazd na wyspę Weno, a pozostało nam jeszcze wiele do zobaczenia… :-)